wtorek, 1 kwietniaWiadomości, które mają znaczenie
Shadow

„Znikający” mąż Myślenickiej Radnej Miejskiej Ewy Wincenciak Walas

Poniedziałek 24 marca 2025 r., ok. godziny 3:50 nad ranem, dochodzi do kolizji samochodu osobowego, jadącego od Stróży do Myślenic, z barierami bezpieczeństwa przy zjeździe z Zakopianki, do ronda im. Marszałka Marka Nawary w Myślenicach. Na miejsce wezwane są służby Policja oraz Straż Pożarna. Rozmowa z dyspozytorem w tej sprawie została zapewne zarejestrowana. Na miejscu służby odnajdują porzucony samochód bez kierowcy, którym najprawdopodobniej był pan Marek, obecny lub były mąż Radnej Miejskiej z Myślenic i szefowej lokalnej struktur Platformy Obywatelskiej pani Ewy Wincenciak Walas. Tego samego dnia, ok. godziny 18:00 Policja, w Myślenicach rozpoczyna poszukiwanie osoby zaginionej, prawdopodobnie kierującej tym pojazdem. Zgłoszenia dokonuje – co ciekawe w obecności swojego pełnomocnika – pani Ewa Wincenciak Walas. W Myślenicach rozpoczyna się akcja poszukiwawcza prowadzona przez Policję i OSP GPR.

Uwaga! Tutaj kolejny interesujący fakt. Do podobnego zdarzenia doszło we wrześniu 2022 r. Wtedy również miał miejsce wypadek, w którym z miejsca wypadku zbiegł kierowca. Sprawa byłaby prosta, gdyby kierowca AUDI we wrześniu 2022 roku, nie uciekł z miejsca zdarzenia, a pani Ewa Wincenciak – Walas nie „dostarczyła” innego, podstawionego kierowcy, który w trakcie rozmów z policjantami zrezygnował z udziału w tym oszustwie.

Na ten temat pisaliśmy już wcześniej:

kmy.info/zarzuty-dla-przewodniczacej-po-z-myslenic/

W/g relacji policji, kiedy policjanci pracowali na miejscu kolizji, przyjechała tam mieszkanka Myślenic, która oświadczyła, że jest właścicielką audi, natomiast kierującym pojazdem był przybyły z nią mężczyzna. Gdy mężczyzna był przepytywany przez funkcjonariuszy, nie potrafił opisać szczegółów zdarzenia drogowego, a później przyznał, że to nie on kierował pojazdem. – Natomiast kobieta, która przywiozła go na miejsce, skłoniła go do tego, aby „podstawił się” za faktycznego kierowcę. Dziennik Polski skontaktował się z Ewą W.-W., która potwierdziła, że audi należy do jej męża. Powiedziała, że jej mąż złożył już wyjaśnienia na policji. Zaprzeczyła, jakoby była na miejscu, gdy doszło do wypadku, ale pytana, czy była tam później, stwierdziła, że musi się skontaktować ze swoim adwokatem. W kolejnej rozmowie – prawdopodobnie po konsultacjach z prawnikiem – stwierdziła, że nie będzie nic komentować” – czytamy w dzienniku.”


Po tej sprawie Ewa Wincenciak Walas usłyszała zarzuty prokuratorskie. Ostatecznie najprawdopodobniej sąd ją uniewinnił, a sprawę zamieciono pod dywan. Dzisiaj w Myślenicach przeżywamy powtórkę z historii. Wtedy i dzisiaj służby odpowiedzialne za wyjaśnianie sprawy, mają problem. Czy mamy do czynienia z naciskami „z góry”, a sprawa kolejny raz zostanie umorzona? Jedno nie ulega wątpliwości, ponownie mamy do czynienia ze, „znikającym” z miejsca kolizji kierowcą. Przywiązanie do pewnych używek i jazdy samochodem pod ich wpływem, może w końcu skończyć się tragicznie dla osób postronnych. Co do samego postępowania pani Radnej Miejskiej z Platformy Obywatelskiej, Ewy Wincenciak Walas, pozostawiamy to do Państwa prywatnej oceny.

Tekst: Redakcja

Foto: KPP Myślenice

Dodaj komentarz

Nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka).
Regulamin Serwisu
AKCEPTUJĘ