
Mieszkańcy gminy Myślenice zapowiadają kolejny protest przeciw planowanej budowie drogi ekspresowej S7 oraz łącznika BDI. Jak informują organizatorzy, w Urzędzie Miasta i Gminy Myślenice została złożona zgodnie z ustawą Prawo o zgromadzeniach formalna zapowiedź zgromadzenia publicznego.
Demonstracja odbędzie się 23 listopada (niedziela) w godzinach 13:00–15:00 przy przejściu dla pieszych w pobliżu restauracji La Gondola w Głogoczowie. Uczestnicy planują blokadę drogi krajowej nr 7 – podobną do tej, która miała miejsce niedawno w Gaju.
Organizatorzy apelują o udział nie tylko mieszkańców Krzyszkowic i Głogoczowa, ale także do wszystkich osób sprzeciwiających się przebiegowi nowych wariantów S7 przez lokalne miejscowości.
Mieszkańcy zwracają uwagę, że budowa trasy S7 niesie ze sobą szereg dalszych negatywnych konsekwencji, które mogą na trwałe zmienić charakter okolicy. Po pierwsze, inwestycja oznacza utratę gruntów oraz spadek wartości nieruchomości znajdujących się w sąsiedztwie planowanej trasy. Hałas, wibracje i stały ruch ciężarówek mogą nie tylko pogorszyć jakość życia, ale też wpływać na konstrukcję pobliskich budynków, w tym obiektów zabytkowych.
Budowa i eksploatacja S7 może również doprowadzić do zniszczenia cennych terenów przyrodniczych, wycinki drzew a wraz z intensyfikacją ruchu pojawi się wzrost zanieczyszczenia powietrza spalinami i pyłami, co szczególnie odczują osoby starsze, dzieci i osoby z problemami oddechowymi.
Droga o szerokości około 60 metrów podzieli miejscowości na części, utrudniając codzienne funkcjonowanie – dotarcie do szkół, sklepów czy przystanków może stać się problematyczne, a piesze przejścia będą nieliczne i oddalone od siebie. Tak duża ingerencja w przestrzeń może doprowadzić do powstawania stref wykluczenia oraz stopniowej degradacji terenów sąsiadujących z trasą.
Nie bez znaczenia są też uciążliwości związane z samą budową, wzmożony ruch ciężkiego sprzętu przez wiele lat mogą utrudniać życie mieszkańców. Inwestycja niesie również ryzyko zmian w poziomie wód gruntowych, co może skutkować wysychaniem studni lub podtopieniami. Dodatkowo zwiększony ruch w rejonie węzłów drogowych może pogorszyć bezpieczeństwo na lokalnych drogach.
W efekcie mieszkańcy obawiają się nie tylko hałasu i zanieczyszczeń, ale także trwałej degradacji krajobrazu oraz utraty lokalnej tożsamości miejscowości, oraz pogorszenia jakości życia.
Wśród przedstawionych propozycji znajduje się także wariant E – preferowany szczególnie, jak wskazują mieszkańcy, przez dyrektora GDDKiA Macieja Ostrowskiego jednego z lokalnych polityków PSL. Z dokumentacji GDDKiA wynika jednak, że jest to wyłącznie jego prywatna opinia, a wariant ten uzyskał najniższą ocenę w analizach. Ostateczna decyzja o wyborze przebiegu drogi ma należeć do zespołu ekspertów.
Protestujący podkreślają, że to wciąż moment, w którym mogą wpłynąć na decyzje dotyczące inwestycji. „Dzisiaj wszystko jest jeszcze w naszych rękach. Jutro możemy mieć tylko pretensje, że mogliśmy zrobić więcej” – czytamy w apelu.
Tekst i grafika: Redakcja
