środa, 29 październikaWiadomości, które mają znaczenie
Shadow

Niejasna przyszłość szpitala w Myślenicach. Zarząd powiatu pod ostrzałem pytań!

Niejasne pozostaje stanowisko zarządu powiatu myślenickiego w sprawie przyszłości miejscowego szpitala. Wciąż brakuje transparentności i rzetelnej komunikacji, a przedstawiane przez władze powiatu argumenty często wydają się chaotyczne i wzajemnie sprzeczne. Zestawienie faktów wskazuje wręcz na próbę przerzucenia odpowiedzialności oraz wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Kto zatem naprawdę dezinformuje mieszkańców?

Kłopoty finansowe szpitala myślenickiego nie są nowym tematem. Nie wynikły one nagle po ujawnieniu informacji o propozycji połączenia (fuzji) z inną placówką. O problemach informowano już wielokrotnie — między innymi kilka miesięcy temu, gdy ujawniono zadłużenie na poziomie 54 milionów złotych. Wówczas zarząd powiatu nie zaakceptował programu naprawczego przygotowanego przez dyrektora Adama Stycznia, a sprawa została zbagatelizowana przez starostę.

Warto przypomnieć, że problemy szpitala narastały od lat. Obsługa długu i koszty utrzymania pochłaniały coraz większe środki, których brakowało na bieżące funkcjonowanie placówki. W okresie rządów Zjednoczonej Prawicy starosta, sympatyzujący z Platformą Obywatelską, tłumaczył trudną sytuację zbyt niskimi stawkami NFZ i winą rządzących. Po zmianie władzy w 2023 roku, gdy ster przejęła koalicja KO, PSL, Lewicy i Polski 2050, argument ten przestał być wygodny. Pomimo że sposób finansowania szpitala z NFZ pozostał bez zmian, zadłużenie rosło, a winnych zaczęto szukać gdzie indziej.

Prawdopodobnie w obawie przed politycznymi konsekwencjami zaczęto rozważać sposoby „pozbycia się” problemu poprzez połączenie z inną placówką. Takie rozwiązania stosowano już w Polsce, zwykle w formie przekształceń i specjalizacji szpitali.

Podczas sesji Rady Powiatu 19 września 2025 roku radna Marta Gajek (PiS) zapytała starostę o termin przedstawienia programu naprawczego dla szpitala. Kiedy będziemy rozmawiać o szpitalu i programie naprawczym, który miał zostać przedstawiony w połowie września?” – pytała.

Starosta Józef Tomal odpowiedział wówczas: Niedługo będziemy rozmawiać o szpitalu i przedstawimy ważne założenia, które będą inne, niż się państwo dotychczas spodziewali. To się będzie działo w najbliższych tygodniach. Na pewno wrócimy do szpitala i to bardzo mocno.” ,oraz że „rozwiązanie zaskoczy”. I rzeczywiście zaskoczyło.

— kilka tygodni później, 16 października, podczas nieoficjalnego spotkania z pracownikami i dyrekcją szpitala starosta poinformował o liście określanym przez niego jako „wniosek intencyjny”. Jest mało prawdopodobnym, aby pismo zostało wysłane, bez wcześniejszych ustaleń, rozmowy z krakowskim Szpitalem Uniwersyteckim musiały toczyć się już wcześniej. Potwierdzają to także pracownicy starostwa, którzy nieoficjalnie mówią o co najmniej dwóch spotkaniach.

Tymczasem w późniejszym oświadczeniu starosta twierdził, że „wniosek nie był nawet poddany dyskusji, gdyż jest to pismo sprzed paru dni, a jakiekolwiek przekształcenie szpitala wymaga zgody Rady Powiatu”.  W odpowiedzi na medialne doniesienia i krytykę, zarząd powiatu opublikował oświadczenie, w którym oskarżył lokalne media i część radnych o „dezinformację”. W dokumencie pojawia się jednak wewnętrzna sprzeczność:

W związku z pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami na temat rzekomej fuzji myślenickiego szpitala ze Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie informujemy, że jedyną prawdziwą informacją w tej sprawie jest ta, że Dyrekcja SU w Krakowie złożyła w ubiegłym tygodniu propozycję rozmów na temat ewentualnego połączenia placówek…”

Trudno jednak zrozumieć, czym miałaby się różnić „fuzja” od „połączenia”, skoro oba pojęcia oznaczają w praktyce ten sam proces.

Pod presją opinii publicznej zarząd opublikował w końcu treść pism. Wynika z nich, że propozycje Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie były konkretne i obejmowały m.in. przejęcie majątku szpitala powiatowego — nieruchomości, obiektów i sprzętu — bez odpłatności. W dokumencie pojawiły się także sugestie, że mieszkańcy Myślenic mogliby korzystać z usług szpitala w Krakowie, do którego „można dojechać w około 20 minut”. Taki szacunek wydaje się jednak nierealny, zwłaszcza że szpital myślenicki obsługuje nie tylko mieszkańców miasta, ale i okolicznych gmin.

Niejasna pozostaje również kwestia spłaty zadłużenia, które wynosi co najmniej 54 miliony złotych, choć według niektórych źródeł jest już znacznie wyższe.

Po ujawnieniu dokumentów głos w sprawie zabrali m.in. poseł Paweł Śliz (Polska 2050), poseł Władysław Kurowski (PiS), którego wypowiedź wywołała olbrzymie oburzenie wśród części sympatyków swojego ugrupowania, były senator Stanisław Bisztyga, burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka oraz wielu radnych. Wypowiedzi te spotkały się z ogromnym odzewem społecznym i podzieliły lokalną scenę polityczną.

Warto zwrócić uwagę, że Szpital Uniwersytecki w Krakowie — potencjalny partner fuzji — sam zmaga się z ogromnym zadłużeniem. Z danych finansowych za 2023 rok wynika, że jego zobowiązania i rezerwy na zobowiązania wyniosły około 910 563 624 zł, czyli blisko miliard złotych.

Na wniosek radnego Roberta Pitali (PiS), w najbliższy piątek 31 października 2025 r., o godz. 9.00, na nadzwyczajnej sesji, o dalszych losach szpitala będą dyskutowali radni starostwa. Zapewne będzie to moment, kiedy starosta będzie musiał odpowiedzieć na wiele trudnych pytań, wyjaśnić wszystkim z kim toczył rozmowy i co było ich treścią. W porządku obrad sesji Rady Powiatu Myślenickiego zaplanowano (punkt 10 porządku obrad) „przedstawienie przez Starostę Powiatu pisma w sprawie ewentualnego rozpoczęcia rozmów na temat połączenia Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie ze Szpitalem w Myślenicach”, a w punkcie 11, prezentację programu naprawczego przez dyrektora SP ZOZ Adama Stycznia.

Tekst: Redakcja

Grafika: Redakcja

Dodaj komentarz

Nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka).
Regulamin Serwisu
AKCEPTUJĘ