Stok narciarski Chełm w Myślenicach został zamknięty
Cytat z Redakcja data 2023-12-12, 10:11Na zboczu góry Chełm w Myślenicach, na stoku narciarskim, doszło do incydentu, w którym kilka osób utknęło. W poniedziałkowe popołudnie grupa narciarzy korzystających z wyciągu krzesełkowego została zatrzymana z powodu awarii urządzenia. Czworo z nich utknęło w powietrzu. Odpowiedzialny za zarządzanie stokiem narciarsko-turystycznym w Beskidzie Makowskim na górze Chełm jest Sport Arena Myślenice, gdzie miała miejsce usterka.
Na pomoc uwięzionym narciarzom przybyli ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR i ściągnęli ich na dół. Ewakuacja wyglądała w ten sposób, że ratownik z GOPR wspiął się na podpory na wyciągu, następnie przypinając się do liny trakcyjnej dotarł do narciarzy. A następnie na linach kolejno ewakuował osoby uwięzione na wyciągu.
- Na kolei, na wyciągu nie było wielu osób, więc sama ewakuacja trwała kilkanaście minut. Nikomu nic się nie stało. Narciarze zostali bezpiecznie na linach ewakuowani na dół - mówi ratownik dyżurny Grupy Podhalańskiej GOPR.
W akcji oprócz GOPR uczestniczyły także inne służby ratownicze: JRG Myślenice, OSP Myślenice Zarabie i policja.
Stok narciarski został zamknięty z powodu nie tylko awarii, lecz także niekorzystnych warunków pogodowych, w tym dodatniej temperatury i topniejącego śniegu.
Na zboczu góry Chełm w Myślenicach, na stoku narciarskim, doszło do incydentu, w którym kilka osób utknęło. W poniedziałkowe popołudnie grupa narciarzy korzystających z wyciągu krzesełkowego została zatrzymana z powodu awarii urządzenia. Czworo z nich utknęło w powietrzu. Odpowiedzialny za zarządzanie stokiem narciarsko-turystycznym w Beskidzie Makowskim na górze Chełm jest Sport Arena Myślenice, gdzie miała miejsce usterka.
Na pomoc uwięzionym narciarzom przybyli ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR i ściągnęli ich na dół. Ewakuacja wyglądała w ten sposób, że ratownik z GOPR wspiął się na podpory na wyciągu, następnie przypinając się do liny trakcyjnej dotarł do narciarzy. A następnie na linach kolejno ewakuował osoby uwięzione na wyciągu.
- Na kolei, na wyciągu nie było wielu osób, więc sama ewakuacja trwała kilkanaście minut. Nikomu nic się nie stało. Narciarze zostali bezpiecznie na linach ewakuowani na dół - mówi ratownik dyżurny Grupy Podhalańskiej GOPR.
W akcji oprócz GOPR uczestniczyły także inne służby ratownicze: JRG Myślenice, OSP Myślenice Zarabie i policja.
Stok narciarski został zamknięty z powodu nie tylko awarii, lecz także niekorzystnych warunków pogodowych, w tym dodatniej temperatury i topniejącego śniegu.