Czy to koniec szpitala w Myślenicach? Dramatyczne doniesienia o planowanej fuzji!
Cytat z Redakcja data 2025-10-17, 12:24
Sytuacja szpitala powiatowego w Myślenicach staje się coraz bardziej dramatyczna. Jak ustaliła nasza redakcja, do Starostwa Powiatowego trafił list intencyjny dotyczący tzw. fuzji ze Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie. Za tym niewinnie brzmiącym terminem może kryć się tragedia dla tysięcy mieszkańców powiatu myślenickiego.
Według wstępnych ustaleń, fuzja miałaby polegać na przejęciu szpitala. W jej wyniku wszystkie oddziały lecznicze zostałyby zamknięte, a w ich miejsce powstałyby oddziały paliatywne i zakłady opiekuńczo-lecznicze. Innymi słowy — na miejscu działającego od lat szpitala mogłaby powstać „umieralnia”, jak mówią zdesperowani pracownicy. Oznaczałoby to faktyczny koniec opieki zdrowotnej w powiecie myślenickim, a pacjenci byliby zmuszeni szukać pomocy w odległych ośrodkach — w Wadowicach, Suchej Beskidzkiej czy Krakowie.
Pracownicy biją na alarm!
Z redakcją skontaktował się jeden z pracowników myślenickiego szpitala, który potwierdził niepokojące informacje. Jak przekazał, w związku z planowaną fuzją zwołano zgromadzenie z udziałem kierownictwa, na które zaproszono wszystkie piony zarządzające placówką.
– „Ludzie są przerażeni. Nie wiemy, co nas czeka. Nikt niczego nie tłumaczy, a decyzje mogą zapaść ponad naszymi głowami” – mówi jeden z pracowników, prosząc o anonimowość.
Niepokój rośnie również wśród mieszkańców. W ciągu ostatnich dni do naszej redakcji napływają liczne sygnały od zaniepokojonych obywateli i lokalnych radnych, którzy pytają, czy rzeczywiście może dojść do likwidacji szpitala.
Odpowiedzialność i milczenie władz powiatu!
Pełną odpowiedzialność za funkcjonowanie szpitala ponosi dziś Zarząd Powiatu Myślenickiego z Józefem Tomalem na czele, wspierany przez radnych z ugrupowań Forum Ziemi Myślenickiej oraz Wspólnie dla Powiatu. To właśnie oni od lat sprawują władzę i posiadają wszystkie narzędzia, by reagować na problemy finansowe placówki.
Jednak – jak podkreślają nasi rozmówcy – od lat brakowało skutecznych działań, mimo licznych sygnałów o narastających długach i trudnej sytuacji finansowej. W ostatnich dwóch latach, w czasie rządów koalicji 15 października (PO, PSL, Lewica i Polska 2050), zadłużenie szpitali w całej Polsce gwałtownie wzrosło, a wiele placówek znalazło się na granicy bankructwa.
Czy to celowa polityka?
Coraz częściej pojawiają się pytania, czy obecna sytuacja nie jest częścią większego planu – planu, który ma prowadzić do sprywatyzowania dochodowych oddziałów szpitali i pozostawienia w publicznym systemie tych nierentownych, wraz z ich pacjentami i problemami.
Czy to właśnie taki los czeka szpital w Myślenicach? Czy decyzje zapadające w zaciszach gabinetów przesądzą o przyszłości tysięcy mieszkańców?
Jedno jest pewne — pracownicy i mieszkańcy biją na alarm, a sprawa wymaga natychmiastowej reakcji władz i opinii publicznej. Jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane kroki, Myślenice mogą już wkrótce zostać bez szpitala.
Sytuacja szpitala powiatowego w Myślenicach staje się coraz bardziej dramatyczna. Jak ustaliła nasza redakcja, do Starostwa Powiatowego trafił list intencyjny dotyczący tzw. fuzji ze Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie. Za tym niewinnie brzmiącym terminem może kryć się tragedia dla tysięcy mieszkańców powiatu myślenickiego.
Według wstępnych ustaleń, fuzja miałaby polegać na przejęciu szpitala. W jej wyniku wszystkie oddziały lecznicze zostałyby zamknięte, a w ich miejsce powstałyby oddziały paliatywne i zakłady opiekuńczo-lecznicze. Innymi słowy — na miejscu działającego od lat szpitala mogłaby powstać „umieralnia”, jak mówią zdesperowani pracownicy. Oznaczałoby to faktyczny koniec opieki zdrowotnej w powiecie myślenickim, a pacjenci byliby zmuszeni szukać pomocy w odległych ośrodkach — w Wadowicach, Suchej Beskidzkiej czy Krakowie.
Pracownicy biją na alarm!
Z redakcją skontaktował się jeden z pracowników myślenickiego szpitala, który potwierdził niepokojące informacje. Jak przekazał, w związku z planowaną fuzją zwołano zgromadzenie z udziałem kierownictwa, na które zaproszono wszystkie piony zarządzające placówką.
– „Ludzie są przerażeni. Nie wiemy, co nas czeka. Nikt niczego nie tłumaczy, a decyzje mogą zapaść ponad naszymi głowami” – mówi jeden z pracowników, prosząc o anonimowość.
Niepokój rośnie również wśród mieszkańców. W ciągu ostatnich dni do naszej redakcji napływają liczne sygnały od zaniepokojonych obywateli i lokalnych radnych, którzy pytają, czy rzeczywiście może dojść do likwidacji szpitala.
Odpowiedzialność i milczenie władz powiatu!
Pełną odpowiedzialność za funkcjonowanie szpitala ponosi dziś Zarząd Powiatu Myślenickiego z Józefem Tomalem na czele, wspierany przez radnych z ugrupowań Forum Ziemi Myślenickiej oraz Wspólnie dla Powiatu. To właśnie oni od lat sprawują władzę i posiadają wszystkie narzędzia, by reagować na problemy finansowe placówki.
Jednak – jak podkreślają nasi rozmówcy – od lat brakowało skutecznych działań, mimo licznych sygnałów o narastających długach i trudnej sytuacji finansowej. W ostatnich dwóch latach, w czasie rządów koalicji 15 października (PO, PSL, Lewica i Polska 2050), zadłużenie szpitali w całej Polsce gwałtownie wzrosło, a wiele placówek znalazło się na granicy bankructwa.
Czy to celowa polityka?
Coraz częściej pojawiają się pytania, czy obecna sytuacja nie jest częścią większego planu – planu, który ma prowadzić do sprywatyzowania dochodowych oddziałów szpitali i pozostawienia w publicznym systemie tych nierentownych, wraz z ich pacjentami i problemami.
Czy to właśnie taki los czeka szpital w Myślenicach? Czy decyzje zapadające w zaciszach gabinetów przesądzą o przyszłości tysięcy mieszkańców?
Jedno jest pewne — pracownicy i mieszkańcy biją na alarm, a sprawa wymaga natychmiastowej reakcji władz i opinii publicznej. Jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane kroki, Myślenice mogą już wkrótce zostać bez szpitala.