
Dzisiaj na myślenickim rynku, miało miejsce podsumowanie kampanii prezydenckiej w powiecie myślenickim, kandydata na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Dr Karola Nawrockiego, popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. To już ostatnie godziny sztabów wyborczych, przed ciszą wyborczą. W przestrzeni medialnej, pojawia się jednak coraz więcej informacji, które świadczą o zjawiskach działań mających znamiona nielegalnych. Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK poinformował, iż zidentyfikował reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy. NASK wskazał, że reklamy (na które wydano 420 tys. zł!) mogą stanowić INGERENCJĘ obcych podmiotów w kampanię wyborczą.
Jednak jak wskazuje m.in. poseł Grzegorz Płaczek: „Podejrzane reklamy były publikowane przez dwa profile na Facebook’u: „Wiesz Jak Nie Jest” oraz „Stół Dorosłych” i krytykowały Pana Karola Nawrockiego oraz Pana Sławomira Mentzena. Jak łatwo się domyślić, reklamy… „promowały” i wychwalały Pana Rafała Trzaskowskiego. Osoby występujące w reklamach zostały „zachęcone do udziału w nich” przez ludzi… z fundacji „Akcja Demokracja”. Prezes „Akcji Demokracja” Pan Jakub Kocjan do niedawna był asystentem posłanki KO (zrezygnował z asystowania posłance… w marcu 2025 r.), a w 2020 r. otrzymał nagrodę od samego Pana Rafała Trzaskowskiego.
Zatem kto stoi na końcu za reklamami? Za działaniami „Akcja Demokracja” stoi… firma „Estratos”, która spotkała się już w przeszłości z zarzutami nielegalnego przetwarzania danych osobowych i ukrywania źródeł finansowania innych kampanii. Większościowym udziałowcem firmy „Estratos” jest fundusz powiązany z amerykańską Partią Demokratyczną – gorącymi przeciwnikami prezydenta Trumpa.
Zespół „Akcji Demokracja” początkowo twierdził, że nie zna ludzi z dwóch profili: „Wiesz Jak Nie Jest” oraz „Stołu Dorosłych”, jednak pod naciskiem pytań dziennikarzy, „Akcja Demokracja” zmieniła zdanie. Fundacja przypomniała sobie, że… jednak tych ludzi zna.
Gdy NASK wskazywał publicznie, że za reklamami stoją nieprzyjazne państwa, tak naprawdę za reklamami… kryli się działacze fundacji „Akcja Demokracja”, powiązanej politycznie ze środowiskiem KO i Panem Rafałem Trzaskowskim. Państwowa instytucja NASK wprowadziła w błąd opinię publiczną (w czasie kampanii prezydenckiej!), informując, że „podejrzane” reklamy na Facebook’u z dwóch profili, rzekomo po interwencji NASK, zostały zablokowane. Firma Meta (właściciel platformy Facebook) zaprzecza i tłumaczy, że NASK niczego nie zablokował, bowiem opłacone reklamy po prostu zwyczajnie dobiegły końca. Co więcej, Wirtualna Polska otrzymała od firmy Meta zapewnienie, iż administrator dwóch stron na Facebook’u („Wiesz Jak Nie Jest” i „Stół Dorosłych”) znajduje się W POLSCE! Firma Meta nie znalazła żadnych dowodów na zagraniczną ingerencję.” – czytamy na profilu posła Grzegorza Płaczka.
Czy mamy zatem do czynienia z działaniami, których celem jest tak naprawdę próba ukrycia prawdziwych mocodawców, czy też w naszym kraju planowany jest scenariusz, który wprowadzony był w Rumunii, czyli w przypadku wygranej, któregokolwiek z popieranych przez prawą stronę sceny politycznej kandydata, zostaną unieważnione wybory, pod pretekstem ingerencji w ich przebieg przez siły zagraniczne?
Foto: Facebook