
Kilka dni temu informowaliśmy o zdarzeniu drogowym, do którego doszło w nocy z 23 na 24 marca na drodze krajowej nr 7, popularnie zwanej zakopianką, w Myślenicach. Sprawa, ze względu na swój kontrowersyjny charakter, wzbudziła zainteresowanie m.in. dziennikarzy Interii.
Jak ustalili, pojazd uderzył w barierkę ochronną po prawej stronie drogi, po czym zjechał na lewy pas i zatrzymał się kilkanaście metrów dalej. W aucie nikogo nie było — kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia. W toku postępowania ustalono, że z samochodu korzystali Ewa Winceciak-Walas, radna miejska i liderka Platformy Obywatelskiej w Myślenicach, oraz jej mąż. Kilka godzin po incydencie radna zgłosiła na policji zaginięcie męża, jednocześnie odmawiając zgody na publikację jego wizerunku i danych osobowych. W działania poszukiwawcze zaangażowano Myślenicką Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą. Mężczyznę odnaleziono dość szybko. Policjanci ustalili, że kierowcą porzuconego na zakopiance audi był 43-letni mężczyzna (w takim właśnie wieku jest mąż Ewy Wincenciak-Walas). Funkcjonariusze rozmawiali z nim ponad dobę po zdarzeniu.
„Nie został poddany badaniu na zawartość alkoholu we krwi z uwagi na znaczny upływ czasu od zdarzenia” – przekazano w odpowiedzi przesłanej do redakcji Interii. Ostatecznie mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 3 tys. zł. Co ciekawe, choć policja zazwyczaj informuje na swojej stronie internetowej o zdarzeniach drogowych, zwłaszcza w sytuacjach, gdy kierowca ucieka z miejsca wypadku — w tym przypadku nie opublikowano żadnej wzmianki. Na pytania dziennikarzy Interii myślenicka policja odpowiedziała, że faktycznie doszło do kolizji na zakopiance, a kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia. Poproszona o przesłanie zdjęć pojazdu, policja odmówiła.
„Zdjęcia z miejsca zdarzenia zostały wykonane wyłącznie do celów procesowych i nie są przeznaczone do publikacji” – poinformowano.
Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy przypadek, w którym nazwisko Winceciak-Walas pojawia się w kontekście kontrowersyjnych incydentów drogowych. We wrześniu 2022 roku doszło do kolizji na zakopiance z udziałem Audi należącego do radnej. Kierowca tego auta uderzył w tył innego pojazdu i oddalił się z miejsca zdarzenia. Później na miejsce przybyła Winceciak-Walas z mężczyzną, który początkowo twierdził, że to on prowadził pojazd. Ostatecznie przyznał jednak, że został do tego nakłoniony przez radną. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Kielcach, która postawiła radnej zarzuty usiłowania udaremnienia postępowania karnego poprzez pomoc sprawcy w uniknięciu odpowiedzialności oraz usiłowania wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Identyczne zarzuty usłyszał także wspomniany mężczyzna. Pomimo poważnych zarzutów, listopadzie 2024 roku Sąd Rejonowy w Wieliczce uniewinnił radną Platformy Obywatelskiej, jednak wyrok nie jest prawomocny. Sprawa została przekazana do Sądu Okręgowego w Krakowie, a kolejna rozprawa ma odbyć się w maju.